·120 godzin nauki własnej w oparciu o interaktywne oprogramowanie
Kurs zostanie przeprowadzony metodą blended learning polegającą na połączeniu tradycyjnego nauczania języków z wykorzystaniem podręczników oraz technologii e-learningowej.
Projekt „Szkoła wysokich lotów – kurs szybowcowy dla młodzieży Zespołu Szkół Mechanicznych” jest realizowany w ramach Działania 9.2 Priorytetu IX Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
Chciałoby się rzec: "to już jest koniec, nie ma już nic", lecz to dopiero koniec początku.
Pierwszy etap w szybowniczej i lotniczej przygody za nami. Po dwóch tygodniach zmagań z różnymi warunkami pogodowymi zakończyliśmy podstawowe szkolenie szybowcowe. Wiele się działo przez ten czas. Były wzloty i upadki...
W poniedziałek 23 sierpnia mocny wiatr pokrzyżował nasze plany na dalsze latanie. Padł pomysł, by nie marnując cennego czasu, pojechać do Bezmiechowej. Bez chwili wahania wsiedliśmy do czterech samochodów i ruszyliśmy w drogę.
Z tego odkrytego i wyjątkowego wzniesienia widok przelatujących nad głowami szybowców zapierał dech w piersi. Zrobiliśmy kilka pamiątkowych zdjęć. By zobaczyć jeszcze więcej, weszliśmy na wieżę widokową na budynku Ośrodka Politechniki Rzeszowskiej i podziwialiśmy panoramę całych Bieszczadów. Po obiedzie część grupy została na miejscu, a część pojechała nad piękne Jezioro Solińskie. W godzinach wieczornych powróciliśmy do miejsca stałego zakwaterowania. Chociaż zmęczeni, ale zadowoleni, kolację spożyliśmy w radosnej atmosferze, snując plany na przyszły dzień, który miał przynieść wiele niespodzianek.
Pierwszy tydzień dla każdego z nas był pełen wrażeń. Z każdym lotem doskonaliliśmy ciągle nową dla nas sztukę wznoszenia się ponad ziemią. Powoli przyzwyczajamy się do porannych treningów.
Przesądny piątek 13 okazał się bardzo pechowy. Podczas przerwy śniadaniowej rozpętała się burza, a po ponownym rozpoczęciu lotów wystąpił problem z liną i to uniemożliwiło dalsze ćwiczenie latania.
Tego dnia już nie mogliśmy się cieszyć chwilami wznoszenia nad krośnieńskim niebem
W ostatnią sobotę rozpoczęliśmy ćwiczenie postepowania w sytuacjach awaryjnych. Należało do nich m.in. przerwanie ciągu, awaria przyrządów, hamulców itp.
W sobotę podziwialiśmy również zawody spadochronowe, które odbywały się w naszym aeroklubie.
Po skokach największą z atrakcji były przeloty nad Krosnem zabytkowym dwupłatowcem z 1932 r. –CSS-13.
Wielu z nas ciągle bije rekordy długości dobiegu. Obecnie niezłomnym rekordzistą jestAdam Marut, który wylądował w odległościok.600 m od kwadratu.
Pierwszy tydzień lotów zaliczamy do udanych, ponieważ każdy z nas wykonał już połowę lotów szkoleniowych.
Mamy nadzieję, że kolejne dni przyniosą nam wiele satysfakcji.
PIERWSZY DZIEŃ KURSU SZYBOWCOWEGO II GRUPY NA LOTNISKU W KROŚNIE
Piotr Pustelny
W dniu 9 sierpnia podstawowe szkolenie szybowcowe rozpoczęła 2 grupa szkoleniowa ZSM AVIATION TEAM. Wyjechaliśmy z parkingu przy Lidlu o 8.30. Wszyscy się stawili punktualnie na miejscu.
Drugi tydzień naszego szybowania rozpoczął się dość obiecująco. Każdy z nas wykonał kilkanaście lotów. Mogliśmy dalej doskonalić swoje umiejętności. Kolejną atrakcją były loty za samolotem na korkociągi. Mieliśmy przyjemność polatania innym szybowcem – „Puchaczem”. Widok z 1km niejednemu zaparł dech w piersiach. Było to tak niesamowite przeżycie, że zapamiętamy je na długi czas. Ponadto lot trwał około 20 minut, co stanowiło swoisty rekord, ponieważ zwykle jesteśmy w przestworzach przez 4 minuty.
Już następnego dnia czekały nas nowe wrażenia, instruktorzy sprawdzali jak zachowujemy się w sytuacjach awaryjnych. Każdego z nas starali się zaskoczyć nową "sytuacją podbramkową". Dzięki temu wykazujemy się większym refleksem.
Pod koniec tygodnia dała o sobie znać pogoda, której stan diametralnie się zmienił co uniemożliwiło nam dalsze loty.
Czekając na słońce umilaliśmy sobie czas nadrabiając zaległości kinowe.
Prędkość działania "grupy szybkiego reagowania" wzrasta odwrotnie proporcjonalnie do odległości dyrektora Romana Walczaka od "kwadratu".
Cały cykl powtarza się kilkadziesiąt razy dziennie z przerwami na śniadanie, obiad i kolację. Najbardziej pożądaną posadą i dla wielu nieosiągalną jest funkcja chronometrażysty. Jest to jedyny pracownik umysłowy w całym gronie. Zajmuje się całą "papierologią", która w lotnictwie jest niezbędna.
Po zakończeniu lotówtransportujemy szybowce pod hangar (oczywiście pomaga nam w tym nasz czerwony mechaniczny przyjaciel) i zabieramy się za ich mycie. Do wykonania tego zadania otrzymujemy niezbędny, wysokiej jakości sprzęt tj. wiadra, szmaty, woda, proszek "Ajax" oraz uniwersalny i każdemu dobrze znany płyn do mycia naczyń "Ludwik". Po starannym umyciu całej powierzchni szybowców następuje umieszczenie naszych latających maszyn w hangarze.
Po dniu wyczerpującej pracy wszyscy chcą wziąć prysznic. Po orzeźwiającej kąpieli kładziemy się grzecznie do ciepłych łóżek.
Dzień rozpoczął się od zapoznania sę z szybowcem, ogólnymi zasadami bezpieczeństwa i teorią lotu.
Każdy z nas przećwiczył zakładanie spadochronu i zapinanie pasów.
Po krótkim odpoczynku nadszedł czas na ostatnie przypomnienie wiadomości i udaliśmy się na "kwadrat" (miejsce startu szybowców), gdzie zostaliśmy przeszkoleni w przygotowaniu szybowca do startu.
W dniu 2 lipca 2010 r. w ramach teoretycznego szkolenia szybowcowego odbył się wyjazd na lotnisko w Krośnie.
Około godziny 7 zebraliśmy się pod szkołą w grupie 23 osób, aby następnie udać się autokarem na lotnisko.
Po przyjeździe zostaliśmy zapoznani z budynkiem aeroklubu, pokojami, gdzie podczas kursu praktycznego będziemy mieszkali, oraz hangarem. Podczas wycieczki odbyła się również część zajęć teoretycznych z wizualizacją na szybowcu "Puchatek". Każdy mógł zasiąść za sterami i zapoznać się ze specyfikacją tego szybowca oraz z układami sterowania.